W pierwszym dniu września z Pogorzeli wycofały się władze: urząd pocztowy, kolejowy i policja. Odbyło się to wszystko zgodnie z przygotowanym przez powiat planem ewakuacji władz państwowych na zaplecze frontu. W Krotoszynie sformowano pociągi ewakuacyjne dla wyznaczonych rodzin wojskowych, policjantów, urzędników, kolejarzy, pocztowców, które miały dotrzeć na zaplecze frontu. Z Krotoszyna pociąg odjechał 1 września w godzinach popołudniowych. (…) W tym transporcie zginął, jako pierwszy z pogorzelaków Władysław Klepacki, naczelnik Urzędu Pocztowego w Pogorzeli. Przewoził całe pocztowe mienie do Warszawy.
W 1939 r. w związku z możliwością wojny z III Rzesza przewidywano sformowanie pociągów ewakuacyjnych dla rodzin wojskowych, policjantów, urzędników, kolejarzy, pocztowców, które miały dotrzeć na przewidywane zaplecze frontu. Z Krotoszyna pociąg odjechał 1 września w godzinach popołudniowych, jego trasa prowadziła przez Koźmin, Jarocin, Konin. 2 września ok. godziny 15.00 podczas postoju w pobliżu dworca kolejowego w Kole pociąg został najpierw zbombardowany przez samoloty niemieckie, a następnie pasażerowie pociągu zostali ostrzelani przez lotników z broni pokładowej. Z tego transportu zginęło co najmniej sto kilkadziesiąt osób, a dalszych kilkadziesiąt zmarło z powodu ran w szpitalu w Kole. Dalsza trasa pociągu wiodła przez Warszawę do miejscowości Narol pod Lwowem.
1 września 1939